Okazuje się, że jest zdrowsza alternatywa dla tej oto filozofii, a mianowicie filozofia jedzenia. Mówi ona, że jemy po to aby przeżyć, nie należy jednak się objadać tylko jeść minimalną ilość potrzebną, do przeżycia. Nie uznaje ona obżarstwa i jest absolutną zwolenniczką zdrowego odżywiania, które nie obciąża żołądka, a dostarcza energii na bardzo długi czas.
Moim zdaniem, obydwie filozofie są dalekie od prawdy i zdrowego rozsądku. Człowiek musi jeść, to fakt oczywisty, jednakże potrzebuje też urozmaiceń, coś niezdrowego od czasu do czasu nie zaszkodzi, a nawet pomoże, poprawi nasze samopoczucie i poczujemy się wolni. Dzisiejszy świat, media idealizują kobiece sylwetki, pokazują szczupłe, wręcz wychudzone, piękne dziewczyny sugerując, że każda kobieta powinna tak wyglądać. Jednakże co się za tym kryje? Wiele godzin grafików, którym przeróbki zdjęć w Photoshopie spędzają sen z powiek oraz katorżnicze diety, głodówki (które mają podłoże w filozofii głodu).
Moja rada:
- jedzcie 5 posiłków dziennie (3 mniejsze i 2 do syta)!
- rano pozwólcie sobie na czekoladę lub inne słodycze
- pijcie dużo wody
- RUSZAJCIE SIĘ! Bieganie lub inna aktywność fizyczna męczy tylko na początku potem zamienia się w największą przyjemność!
- nigdy nie mówcie sobie, że przechodzicie na dietę! Kiedy człowiek "przechodzi na dietę", ciągle myśli o jedzeniu, co powoduje, że ciągle jest głodny. Lepiej powiedzcie sobie, że "przechodzicie na zdrowy tryb życia" - nie dość, że ładnie brzmi to jeszcze powoduje, że będziemy z siebie dumni, a na dodatek zdziała więcej niż dieta!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz