Crazy in love - piosenka z najbardziej okrzyczanej produkcji 2015 roku. Czy film "50 twarzy Greya" jest wart jego miana? Hmm... Przeczytałam wszystkie części trylogii i jest ona naprawdę świetna i nie mam tu na myśli scen seksu. Po prostu, cudownie jest na kartach książki odkrywać jak Anastazja z nieśmiałej, niepewnej siebie dziewczyny staje się prawdziwą seksowną kobietą! Wręcz idealną.
Co do piosenki, jest to strzał w dziesiątkę - świetne emocje, odpowiadające tym, które czytelnik znajduje w książce. Jak jej słucham mam przed oczyma sceny, które wyobrażałam sobie podczas czytania. Naprawdę, piosenka jest magiczna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz