piątek, 30 stycznia 2015

Crazy in love

Crazy in love - piosenka z najbardziej okrzyczanej produkcji 2015 roku. Czy film "50 twarzy Greya" jest wart jego miana? Hmm... Przeczytałam wszystkie części trylogii i jest ona naprawdę świetna i nie mam tu na myśli scen seksu. Po prostu, cudownie jest na kartach książki odkrywać jak Anastazja z nieśmiałej, niepewnej siebie dziewczyny staje się prawdziwą seksowną kobietą! Wręcz idealną.

Co do piosenki, jest to strzał w dziesiątkę - świetne emocje, odpowiadające tym, które czytelnik znajduje w książce. Jak jej słucham mam przed oczyma sceny, które wyobrażałam sobie podczas czytania. Naprawdę, piosenka jest magiczna!

czwartek, 29 stycznia 2015

Ideał XXI wieku

Przeglądam gazety, zdjęcia na Instagramie, oglądam teledyski gwiazd i rzucają mi się w oczy dwie rzeczy:
  1. chudość
  2. sztuczność
O pierwszej z nich pisałam w pierwszym poście, jednak rozbuduję moją wypowiedź na ten temat powołując się na zmieniający się kanon piękna oraz przepaść pomiędzy XX a XXI wiekiem. Co się stało z pięknem Marylin Monroe? Dlaczego zastąpiło je względne piękno ciała jak u anorektyczki?

 Druga sprawa to sztuczność - sztuczne rzęsy, tona makijażu, ciało po operacjach plastycznych. A tu paradoks, to wszystko aby wydobyć naturalne piękno. Młode, niepewne siebie dziewczyny oglądając takie kobiety mówiące, że są naturalne, wpędzane są w kompleksy... Po co? A no po to, żeby te niepewne siebie, a teraz jeszcze na dodatek pełne kompleksów dziewczęta, wciąż kupowały coraz to nowe produkty, które sprawią, że w końcu będą "piękne". Tu kolejny paradoks. Ci sami ludzie, którzy mówią, co jest piękne, twierdzą, że piękno jest pojęciem względnym. Mówią, że każdy jest piękny, jednocześnie sugerując "owszem wszyscy są piękni, oprócz ciebie... ale jeśli kupisz to i to i to i zrobisz to i tamto to będziesz śliczna".

Przestańmy w to wierzyć, każdy jest jaki jest i nauczmy się to akceptować. Nie wytykajmy się palcami, nie wyśmiewajmy się w siebie, nie porównujmy się z innymi, po prostu bądźmy sobą. Czy świat nie byłby piękniejszy?

Filozofia głodu

Ostatnio usłyszałam o zaskakującym zjawisku jakim jest filozofia głodu. Osoby wyznające ją, są przekonane, że głód jest najwspanialszym uczuciem jakie istnieje. Filozofia głodu wiąże się z anoreksją, jednak jej celem nie jest szybka utrata wagi. Głównym celem jest odczuwanie głodu, nieprzyjemnego skurczu w żołądku, który sprawia, że na twarzach zwolenników owej filozofii pojawia się uśmiech. Spożywanie posiłków jest uznawane za słabość, człowiek bowiem nie żyje po to aby jeść,a głód jest dążeniem do doskonałości i ideału.

Okazuje się, że jest zdrowsza alternatywa dla tej oto filozofii, a mianowicie filozofia jedzenia. Mówi ona, że jemy po to aby przeżyć, nie należy jednak się objadać tylko jeść minimalną ilość potrzebną, do przeżycia. Nie uznaje ona obżarstwa i jest absolutną zwolenniczką zdrowego odżywiania, które nie obciąża żołądka, a dostarcza energii na bardzo długi czas.

Moim zdaniem, obydwie filozofie są dalekie od prawdy i zdrowego rozsądku. Człowiek musi jeść, to fakt oczywisty, jednakże potrzebuje też urozmaiceń, coś niezdrowego od czasu do czasu nie zaszkodzi, a nawet pomoże, poprawi nasze samopoczucie i poczujemy się wolni. Dzisiejszy świat, media idealizują kobiece sylwetki, pokazują szczupłe, wręcz wychudzone, piękne dziewczyny sugerując, że każda kobieta powinna tak wyglądać. Jednakże co się za tym kryje? Wiele godzin grafików, którym przeróbki zdjęć w Photoshopie spędzają sen z powiek oraz katorżnicze diety, głodówki (które mają podłoże w filozofii głodu).

Moja rada:
  • jedzcie 5 posiłków dziennie (3 mniejsze i 2 do syta)!
  • rano pozwólcie sobie na czekoladę lub inne słodycze
  • pijcie dużo wody
  • RUSZAJCIE SIĘ! Bieganie lub inna aktywność fizyczna męczy tylko na początku potem zamienia się w największą przyjemność!
  • nigdy nie mówcie sobie, że przechodzicie na dietę! Kiedy człowiek "przechodzi na dietę", ciągle myśli o jedzeniu, co powoduje, że ciągle jest głodny. Lepiej powiedzcie sobie, że "przechodzicie na zdrowy tryb życia" - nie dość, że ładnie brzmi to jeszcze powoduje, że będziemy z siebie dumni, a na dodatek zdziała więcej niż dieta! 
Na koniec... nigdy nie stosujcie głodówek, bądźcie dumni ze swoich ciał!